OGŁASZAM WSZEM I WOBEC, ŻE MÓJ UKOCHANY PAN WEN WRÓCIŁ.
Jak na razie wraca po nocach *if you know what I mean*, więc nie wiem, może za dwa, może za trzy albo cztery dni możecie się spodziewać szota.
Nie, nie rozdział. Muszę na to zebrać siłę i na spokojnie wszystko uporządkować i ogarnąć. Chcę już to skończyć i zacząć nowe. Skończę, obiecuję.
A jak na razie to idę pisać.
*chichra się jak opętana i radośnie hasa po pokoju krzycząc JUPII!!!*
OdpowiedzUsuńJa! Ja lubię Waycesty! :3 Jej i to było... epickie, po prostu dobre jak na poranną niedzielną lekturę. Masz chyba nową czytelniczkę, bo chyba wcześniej tu nie zaglądałam... a może nie pamiętam? Wybacz, pamięć mam dobrą, ale krótką. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://the-way-to-the-morgue.blogspot.com/